czwartek, 22 sierpnia 2013

Dziś niemal każdy jest fotografem. Aparaty fotograficzne - głównie te wbudowane w telefony komórkowe - są powszechnie używane, ale od kilku lat daje się również zauważyć ogromne zainteresowanie lustrzankami cyfrowymi. Niegdyś utożsamiane z fotografią profesjonalną, obecnie wiodą prym wśród zwykłych pstrykaczy, mimo iż ci często nie potrafią w pełni wykorzystać możliwości aparatu, gdyż nie posiadają elementarnej wiedzy na temat fotografii czy budowy aparatu. Nie rozumiem tego pędu do zaawansowanej technologii, jeśli nie potrafi się z jej dobrodziejstw korzystać. Nie potrafię również pojąć przekonania, że im lepszy aparat, tym lepsze zdjęcia "robi"; przecież wszystko zależy od osoby, która naciska spust migawki! Jak powiedział Mike Johnston zacytowany w motcie Kalejdoskopu fotografii: Dziewięćdziesiąt dziewięć procent największych arcydzieł w historii fotografii powstało przy użyciu sprzętu, którego nie uznałby za dostatecznie dobry typowy współczesny użytkownik aparatu cyfrowego*. Przeciętny pstrykacz nie zdaje sobie sprawy z tego, że aparat jest tylko środkiem do celu - zmaterializowania wizji artystycznej w postaci obrazu zatrzymanego w kadrze - i nawet najlepszy (i najdroższy) model nie stworzy doskonałych fotografii, jeżeli osoba obsługująca go nie będzie świadoma istoty fotografii. Tę własnie świadomość pomaga zbudować Leszek J. Pękalski.

Autor Kalejdoskopu fotografii z wykształcenia jest fizykiem, z zamiłowania - fotografem. Połączenie ścisłego umysłu z artystyczną duszą pozwoliło mu realizować się na polu fotografii - wystawiać swoje zdjęcia w kraju i za granicą, zdobywać liczne nagrody oraz szerzyć wiedzę o fotografii, wykładając w gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych oraz pisząc książki takie jak Kalejdoskop fotografii. Większość znanych mi publikacji skupia się głównie na omówieniu sprzętu i najczęściej fotografowanych tematów, pomijając kwestie techniczne czy optyczne. Pękalski podejmuje te kwestie w swojej publikacji i omawia budowę aparatu i funkcjonowanie jego poszczególnych elementów, zjawiska optyczne, sposoby wykorzystania światła, środki wyrazu (perspektywa, głębia ostrości, faktury, kolor) oraz techniki fotograficzne: czarno-białą oraz barwną, a także historię rozwoju fotografii. 

Z tak obszernym i rzetelnym opracowaniem nie spotkałam się wcześniej, wprawdzie Kurt Dieter Solf w swojej Fotografii poruszał podobną tematykę, jednak zarówno sposób przekazania wiedzy, jak i forma książki działają na korzyść Kalejdoskopu fotografii. Choć wiele kwestii było mi wcześniej znanych, Pękalski przekazał mi sporą dawkę nowej wiedzy, głównie na temat optyki. Ta została podana w przystępny sposób oraz zilustrowana schematami, co znacznie ułatwiało zrozumienie procesów fizycznych zachodzących w fotografii. Jedynym mankamentem książki jest kwadratowy format przy sporym rozmiarze publikacji, przez co czytało się ją niewygodnie.

*Leszek J. Pękalski, Kalejdoskop fotografii. Między techniką a sztuką, Helion 2012, s. 9.

Helion 2012

0 komentarze:

Prześlij komentarz