Mieszkańcy królestwa Glome otaczają kultem boginię Ungit. Ta wymaga od nich ciągłych ofiar, w związku z czym jej świątynia przesiąknięta jest zapachem krwi... Tym razem Ungit pragnie ofiary z człowieka, gdyż tylko ona może odwrócić jej gniew. Oczy bogini zwrócone są ku pięknej córce króla Troma, Istrze (Psyche). To właśnie uroda dziewczyny spowodowała gniew bogini, gdyż lud zaczął czcić młodą piękność, zapominając o Ungit. Z ofiarowaniem Psyche nie może pogodzić się jej siostra, Orual, zwana przez Istrę Mają. Przeznaczenie musi się jednak wypełnić...
Miłość Orual i jej tęsknota za ukochaną siostrą, którą wychowywała wraz z greckim nauczycielem Lisem, każe jej podążyć w ślad za siostrą i sprawić jej godziwy pochówek. Ku jej zdziwieniu Istra żyje, wydaje jej się jednak opętana szaleństwem. Opowieści o jej pałacu oraz o bogu, który przychodzi do niej w nocy, wprowadza Maję w konsternację i wywołuje zazdrość - ktoś inny skradł uczucia siostry. Nie wierzy Istrze i doprowadza do tego, że ta sprzeciwia się ukochanemu, sprowadzając na siebie gniew bogów i potępienie. Orual rozumie swój błąd, jednak jest już za późno... Próbuje odkupić swoje winy będąc dobrą i waleczną władczynią Glome. Przywdziewa welon, który ukrywa jej szpetną twarz i próbuje zabić w sobie resztki Orual.
Dopóki mamy twarze to wspaniała opowieść o niszczącej sile złej miłości oraz o wierze, a raczej jej braku. Orual wychowała Psyche, w związku z czym rościła sobie do niej nieograniczone prawa. W imię "miłości" nie chciała pozwolić na to, by siostra opuściła ją. Nie dopuszczała do siebie myśli, że Istra jest szczęśliwa; wszystko, o czym mówiła siostra, wydawało jej się mrzonką. Takie zachowanie związane było także z brakiem wiary Orual. Kobieta nie wierzyła w Ungit, gdyż nigdy jej nie widziała. Wielokrotnie prosiła bogów o jakiś znak - bezskutecznie. Gdyby bezwarunkowo uwierzyła, nie ściągnęłaby na Psyche nieszczęścia. Podczas lektury jesteśmy świadkami przemiany Orual. A może zmienia się tylko nasz stosunek do niej w miarę, jak ta odkrywa przed nami swoją duszę i mroczne myśli?
Dopóki mamy twarze to opowieść ponadczasowa. Mimo iż akcja umiejscowiona została w starożytnym Glome, niesie z sobą prawdy uniwersalne i aktualne po dziś dzień. Stosunkowo rzadko można zgodzić się z notkami zamieszczonymi na okładkach książek, tutaj jednak określenie "arcydzieło", jakie widnieje przy opisie tej pozycji nie jest na wyrost. Książka mnie wprost oczarowała. Po stokroć polecam!
Esprit 2010
Tytuł oryginału: Till We Have Faces
Przekład: Albert Gorzkowski
0 komentarze:
Prześlij komentarz