Agata i Andrzej bardzo się kochają. Planują wspólną przyszłość, cały świat wydaje się sprzyjać temu uczuciu, nawet babcia, chcąc pomóc młodym, proponuje im odstąpienie własnego mieszkania. Czy coś mogłoby zagrozić wielkiemu uczuciu dwojga nie widzących świata poza sobą ludzi? Okazuje się, że tak. Historia...
Akcja Gorzkiej miłości rozgrywa się w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. Atmosfera z dnia na dzień coraz bardziej zagęszcza się, jakby w oczekiwaniu na tragiczne wydarzenia; w końcu ogłoszony zostaje stan wojenny. Dzięki retrospekcjom sięgamy w przeszłość aż do czasów drugiej wojny światowej. Wspomniana już babcia Zuzanna stale myśli o swoim nieżyjącym mężu. Kamil Kotwicz, bo o nim mowa, podczas wojny walczył z Niemcami. Przeżył. Kilka lat później mężczyzna został oskarżony o zdradę ojczyzny i współpracę z Niemcami. Był to niedorzeczny zarzut, jednak mimo usilnych starań Zuzanny, Kamila skazano na śmierć. Na tym koszmar żony pułkownika nie skończył się. Ona i jej córki były szykanowane przez społeczeństwo jako rodzina zdrajcy. Problemy pojawiały się w szkole, w pracy, nie mówiąc już o wysiedleniu Zuzanny z warszawskiego mieszkania do baraków położonych na obrzeżach miasta. Kobieta dzielnie znosiła swój ciężki los, jednak cały czas pamiętała o krzywdzie, jakiej doznał jej mąż, którego pozbawiono nawet grobu, przy którym mogliby się modlić jego najbliżsi.
Los po latach skonfrontował żonę niewinnie skazanego człowieka z prokuratorem, który żądał dla Kamila kary śmierci, a który okazał się być ojcem Agaty... Mimo, iż dziewczyna nie wiedziała o "krwawej" przeszłości swojego ojca, jej związek z Andrzejem stanął pod znakiem zapytania... Czy Agata powinna ponieść konsekwencje za to, że jest córką zbrodniarza? Czy związek młodych przetrwa tę próbę?
Gorzka miłość to powieść ciekawa i wciągająca. Przybliża historię Polski od czasów drugiej wojny światowej aż po wybuch stanu wojennego i oddaje nastroje panujące tuż przed jego ogłoszeniem. Monika Warneńska uświadamia, jak historia może splątać ludzkie losy i skłania do refleksji nad tym, czy można odpowiadać za czyjeś postępowanie. Szkoda tylko, że korektor nie spełnił swojego zadania jak należy - w książce roi się od rozmaitego typu błędów, co niestety w dzisiejszych publikacjach jest nader częste.
Poradnia K, 2010
Zapowiada się interesująco. Ale to co od razu rzuciło mi się w oczy, to okładka. Dość oryginalna :)
OdpowiedzUsuńW sam raz na lekturę na wieczór, okładka rzeczywiście ciekawa.
OdpowiedzUsuń