niedziela, 12 grudnia 2010

Po Polską sztukę ludową sięgnęłam z wielkim zainteresowaniem. Na mojej półce stoi już Kultura ludowa Slowian K. Moszyńskiego, jednak czas pozwolił mi na przeczytanie tylko jednego tomu i nic nie wskazuje na to, bym w najbliższej przyszłości miała możliwość zapoznania się z pozostałymi dwoma, bardzo opasłymi, częściami. Tym bardziej cieszy mnie seria Ocalić od zapomnienia, która w prosty sposób przybliża nam tematykę polskiej kultury ludowej.

Książka, po którą sięgnęłam w pierwszej kolejności, traktuje o sztuce. Autorka skupia się na sztuce przedstawiającej (rzeźba, grafika oraz malarstwo o tematyce sakralnej) oraz zdobnictwie (ceramika, wycinanki itp.). Przyznam, że książka mimo ciekawej tematyki trochę mnie nudziła - zbyt duża jej część (3/4!) poświęcona była sztuce sakralnej i często odnosiłam wrażenie powtarzalności pewnych informacji. Druga część publikacji była dla mnie o wiele bardziej interesująca i takiej właśnie tematyki spodziewałam się po tytule. W tym dziale znalazłam informacje o tkaninach, ceramice, wycinankach oraz zdobnictwie w żelazie i drewnie. Szkoda, że część ta była tak niepozorna w stosunku do poprzedniej. Zabrakło w niej np. opisu motywów zdobniczych w pisankarstwie, który to temat wydaje mi się bardzo ciekawy (swoją drogą polecam wizytę w Muzeum Lipskiej Pisanki). 

Niestety, sposób przedstawienia tematu (pomijając bogaty materiał zdjęciowy) także budzi wiele zastrzeżeń. W książce, niestety, znalazłam wiele błędów. O ile brak kropek czy zjedzone litery nie przeszkadzają w odbiorze książki, o tyle specyficzna konstrukcja zdań, czy znaki interpunkcyjne postawione w nieodpowiednim miejscu - owszem. Pożytecznym narzędziem miał być słowniczek niektórych pojęć umieszczony na marginesie... szkoda tylko, że zwykle kilka stron dalej. Znalazłam też powtórzenia (W dłoniach trzyma kwiat lilii, krucyfiks lub czaszkę. Innym atrybutem jest grota - miejsce odosobnienia lub trupia czaszka.). W rozdziale o tematyce chrystologicznej znalazłam takie oto stwierdzenie: W malarstwie na szkle także występują wizerunki Chrystusa na krzyżu. Kolejnym przedstawieniem Boga jest Trójca Święta (...). Wprawdzie nie jestem teologiem i mogę się mylić, ale Chrystus to chyba inna osoba niż Bóg, a zestawienie tych dwóch zdań obok siebie sprawia wrażenie niespójności.

Szkoda, że potencjał tematu nie został należycie wykorzystany. Pomysł na serię jest bardzo ciekawy i mam nadzieję, że kolejne pozycje są bardziej udane, o czym na pewno będę chciała się przekonać, bo ciekawe tytuły kuszą :) 

Muza 2010
Seria: Ocalić od zapomnienia

2 komentarze:

  1. Zgadzam się co do niektórych kwestii. Konstrukcja niektórych zdań w tej publikacji jest rzeczywiście specyficzna, pojawiają się zdania bez orzeczenia, co w porównaniu z całością jest dość dziwaczne. Mnie - w przeciwieństwie do autorki recenzji - literówki akurat denerwują bardzo. Ale to jest wina redaktorów językowych wydawnictwa, a nie autorki. Mam wrażenie, że książka nie przeszła przez żadną redakcję językową, bo tych błędów jest MASA! Ale już zarzut, że większość tekstu traktuje o sztuce sakralnej, jest trochę na wyrost. Taka ona była ta ludowa sztuka przedstawiająca - głównie kultowa. Może gdyby autorka recenzji zapoznała się z całą serią "Ocalić od zapomnienia", zorientowałaby się, że tematyka poszczególnych tomów uzupełnia się. O pisankach pisała zdaje się p. Ogrodowska w tomie o zwyczajach i tradycjach świątecznych. Wyposażenie domu, budownictwo ludowe, ginące zawody, świąteczne i domowe zwyczaje, nawet tkanina i biżuteria ludowa - wszystkie te wątki były poruszane w innych tomach. Co do Chrystusa, wiem tylko, że "są trzy osoby boskie, Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Św...", i nie robiłabym zarzutu z czegoś, na czym sama za dobrze sie nie znam.
    Ja mam trochę inne zarzuty. Mnie bardzo przeszkadza brak datacji przy ilustracjach, jak również zdania typu: "Matka Boża jest przecież Królową Polski". Czasem miałam wrażenia, że autorka ma zbyt emocjonalne podejście do religii. Ale być może to tylko moje subiektywne wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie, w szkole uczono nas na plastyce, historii o sztuce, ale o tej naszej polskiej tylko jakieś wzmianki. Znamy sztukę innych ludów, o swojej nic nie jesteśmy w stanie powiedzieć. Dobrze, że są o tym jakieś książki.

    OdpowiedzUsuń