Dom tysiąca nocy to historia trzech ucieczek. Malwina wyjeżdża z Polski do małego włoskiego miasteczka, by opiekować się starszą kobietą Carlą, która nie może samodzielnie egzystować. Polka opuszcza kraj nie z powodów zarobkowych - jej wyjazd jest symbolicznym zamknięciem drzwi za sobą, drzwi, za którymi czają się wspomnienia o zmarłym synu oraz nieudane małżeństwo z Jerzym, który po stracie dziecka znalazł się w szpitalu psychiatrycznym. Czy Sorrento przyniesie oczekiwane zapomnienie?
Przed swoją przeszłością ucieka także Carla. W młodości była zapaloną rewolucjonistką, dla której nie liczyło się nic poza polityką. Rodzina przytłaczała ją, więc kobieta porzuciła męża i dziecko. Gdy córka Carli dorasta, mści się na matce podrzucając jej własnego syna i rusza w świat. Bruno staje się dla Carli najważniejszą osobą na świecie. Mimo iż kochany przez babcię, nie czuje się spełniony. Tęskni za matką, traci wzrok... Przed rzeczywistością ucieka w świat literatury i fikcyjnej miłości, która z czasem nabiera realnych kształtów...
Historia Malwiny i Carli została pięknie opowiedziana. Mnie ta opowieść skojarzyła się z korytarzem - uchylając lekko kolejne drzwi stopniowo odkrywamy coraz głębiej ukryte tajemnice bohaterów. Historia opowiedziana jest tak pięknie, subtelnie, że nawet przewidywalne zakończenie nie jest w stanie zepsuć końcowego efektu.
Prószyński 2010
Mnie również zachwyciła subtelność i zarazem wyrazistość opowieści Mai Wolny. Na takiej niewielkiej liczbie stron zawarła ona wszystko to, co powinna zawierać doskonała powieść.
OdpowiedzUsuńNaprawdę piękna, wspaniała i mądra to książka.
Pozdrawiam :)
Wrażenia po lekturze 'Domu' miałam podobne - niby przewidywalne i proste, a jednak zachwycające i urzekające. Warto.
OdpowiedzUsuńCzytałam już recenzję tej książki i ciągle się wahałam. Po Twojej oraz powyższych komentarzach dopisuję ją do mojej mikołajkowej listy :)
OdpowiedzUsuń