Fiszki, mimo iż popularność zyskały niedawno, zostały wymyślone kilkadziesiąt lat temu. Celestyn Freinet, dążąc do aktywizacji pracy ucznia, wymyślił fiszki samokontrolne. Owe fiszki były zestawem kartoników podzielonych na dwie kategorie - polecenie oraz wykonanie. Uczeń, który wykonał zadanie z fiszki, sprawdzał poprawność na odpowiednim kartoniku z drugiego zestawu. Dzisiejsze zestawy do nauki języków obcych zostały zintegrowane - każdy kartonik jest dwustronny i zawiera zarówno polecenie (słówko/zwrot w języku obcym oraz ilustrujące go zdanie), jak i jego rozwiązanie (tłumaczenie).
Angielski. Fiszki. Słówka i zwroty dla zaawansowanych to 2000 gotowych kartoników oraz 20 pustych fiszek do uzupełnienia. Zebrany materiał obejmuje 33 grupy tematyczne. Słownictwo dotyczy człowieka - jego wyglądu zewnętrznego (z odzieżą włącznie), części ciała, zdrowia, cech charakteru, związków i rodziny - oraz jego otoczenia i aktywności (szkoła, nauka, praca, finanse, polityka, sport, religia, kulinaria). Materiał jest różnorodny i ciekawy, a przykładowe zdania ilustrują sytuacje z życia codziennego. Słownictwo wybrane do zestawu jest trudne, odpowiada bowiem poziomom C1 i C2. Z wszystkich 2000 słów znałam zaledwie kilka, dlatego mnie fiszki służyły głównie do nauki, a nie do powtórki.
Zanim sięgnęłam po Angielski. Fiszki. Słówka i zwroty dla zaawansowanych, nie znałam tej metody nauki. Teraz już wiem, czemu zyskała taka popularność. Prócz mobilności (chcąc uczyć się poza domem nie trzeba nosić ze sobą całego podręcznika czy repetytorium) znajduję jeszcze jedną dużą zaletę tego typu materiałów do nauki - można się uczyć na wiele różnych sposobów. Można użyć najpopularniejszej metody opracowanej przez Sebastiana Leitnera (dzielimy pudełko na kilka części, w pierwszej przegródce umieszczamy wszystkie fiszki; gdy słownictwo z fiszki w przegródce pierwszej jest opanowane, wkładamy ją do przegródki drugiej, z drugiej do trzeciej itd. - materiał z dalszych przegródek jest bowiem powtarzany co 2-4 dni i jeśli okaże się, że jeszcze wymaga powtórki, fiszka wraca na początek pudełka). Można tłumaczyć zdania z angielskiego na polski, początkowo próbując odgadnąć znaczenie słówka na podstawie kontekstu, gdy opanujemy materiał możemy sprawdzać się tłumacząc zdania z języka polskiego na angielski. Każdy może wypracować swą własną metodę nauki - możliwości jest naprawdę sporo, a tradycyjna książka nie pozwala na aż taką kreatywność. Czego zabrakło w opisywanym zestawie? Ruchomych przegródek w pudełku, można je jednak samodzielnie wykonać, np. z załączonych pustych fiszek.
Podsumowując: Angielski. Fiszki. Słówka i zwroty dla zaawansowanych to bardzo dobra propozycja dla tych, którzy potrzebują poszerzyć swoje słownictwo oraz przygotowują się do egzaminów językowych (CAE, CPE).
A Wy jaką macie metodę na naukę języka obcego?
Edgard 2012
Miałam zamiar kupić sobie fiszki z języka norweskiego, teraz zamiar przerodził się w pewność:)
OdpowiedzUsuńO ja mam parę dobrych metod :) Koniec końców jestem na anglistyce :D Fiszki lubię, a tym musiałabym się przyjrzeć bliżej bo CAE i CPE to interesujące mnie obecnie poziomy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie wiem dlaczego, ale ja bardzo lubię korzystać z fiszek i chętnie to robię podczas nauki języka angielskiego. Bardzo jeszcze odpowiadają mi pomoce naukowe jak https://www.jezykiobce.pl/s/160/angielski-na-mp3-konwersacje-dla-poczatkujacych gdyż wiem, że każdy musi zacząć uczyć się języka obcego.
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem sama nauka języka angielskiego jest bardzo ważna w dzisiejszych czasach. Tym bardziej, że zawsze możemy zostać nauczycielem językowym. Jak czytałam na stronie https://studiowac.pl/19652/szkolenia-dla-nauczycieli-jezyka-angielskiego-gdzie-szukac/ to również i nauczyciele się doksztłcają.
OdpowiedzUsuń