W niedawno czytanym zbiorze reportaży poświęconych Rosji* pojawiła się dość dla mnie zaskakująca teza, że dziennikarz powinien poświęcić się pisaniu o korupcji we władzach, śledzić afery, przestępstwa, wypadki - generalnie jego zadaniem jest opisywanie złej strony człowieka i jego działalności, aby ukazać społeczeństwu wszelkie nieprawidłowości mające miejsce wokół nich. Bertold Kittel zdaje się w swojej pracy kierować tą zasadą - ukazuje czytelnikowi, że ośrodki decyzyjne, służby mające chronić i wymierzać sprawiedliwość w Polsce nie zawsze działają zgodnie z celem, do którego zostały stworzone.
Autor Mafii po polsku, dziś dziennikarz śledczy TVN, pasję do badania i ujawniania zachowań korupcyjnych, działań przestępczych, bezprawia ma w sobie niemal od dzieciństwa - kierując licealną gazetką, opisał praktyki wręczania
kosztownych prezentów nauczycielom, za co został wyrzucony ze szkoły**. W opisywanej tutaj książce Kittel skupia się głównie na aferze związanej z firmą Amber Gold, ale w miarę lektury widać, że sprawa jest jeszcze słabo zbadana (książka została napisana pod koniec zeszłego roku, czyli 3-4 miesiące od wybuchu afery), a głównym tematem staje się nie firma Marcina P., a działalność mafii w Polsce. Bo to, że mafia w naszym kraju istnieje nie ma wątpliwości, tylko niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę. Dlaczego? Bo nie jest to już grupa przestępcza taka jak w latach 90., kiedy konkurujące ze sobą gangi strzelały do siebie na ulicach, mordowały przedstawicieli władzy, włamywały się, kradły samochody, przemycały alkohol, papierosy i narkotyki. Dziś po części też się tym zajmują, ale równie duże dochody coraz częściej czerpią z przestępstw ekonomicznych - wyłudzając zwrot nienależnego podatku, kradnąc karty kredytowe czy legalizując pieniądze pochodzące z nielegalnych źródeł. Członek gangu to niekoniecznie gruby kark ze złotym łańcuchem na szyi za kierownicą BMW - to coraz częściej elegancko ubrany, dobrze wychowany i wykształcony pan, który wie jak oszukać skarbówkę.
Książkę czyta się jednym tchem. Działalność polskich mafii Kittel opisuje na podstawie rejonu gdańskiego. Ukazuje skorumpowanie tamtejszych policjantów, prokuratorów, adwokatów, sędziów. Pokazuje na jednym przykładzie chorobę, która toczy polski system sprawiedliwości - degrengolada sięgnęła tak głęboko, że nikt nie reagował na ewidentne łamanie prawa przez tych, którzy zostali powołani, aby go strzec. W takim środowisku dorastał Marcin P. Czy jest on tylko cząstką w większej grze, w której karty rozdaje mafia z Gdańska, czy sam wpadł na pomysł "zarobienia" pieniędzy dzięki Amber Gold - tego pewnie się nie dowiemy. Być może dlatego, że członkowie trójmiejskich gangów rekrutują się najczęściej w obrębie rodzin. A rodziny się nie sypie.
Wydawnictwo Naukowe PWN 2013
*Boris Reitschuster, Ruski ekstrem do kwadratu. Co zostało z mojej miłości do Moskwy?, Carta Blanca 2012.
**http://pl.wikipedia.org/wiki/Bertold_Kittel
**http://pl.wikipedia.org/wiki/Bertold_Kittel
Nie słyszałem wcześniej o tej pozycji, ale to może być kawałek dobrej literatury.
OdpowiedzUsuń