czwartek, 8 sierpnia 2013

Grecja, uznawana za kolebkę cywilizacji zachodniej, przez wiele lat kojarzona była nie tylko z dziedzictwem kulturowym, ale również z pięknymi plażami czy uroczymi biało-niebieskimi budynkami oraz wąskimi uliczkami. Kilka lat temu na tym idealnym obrazku powstała jednak rysa. Oczy całego świata zwróciły się w stronę Grecji, która pogrążyła się z kryzysie. Również w Polsce śledzono rozwój wypadków w południowej części Półwyspu Bałkańskiego - dla radia TOK FM relacjonował je Dionisios Sturis, dziennikarz i autor książki Grecja. Gorzkie pomarańcze.

Sturis uważa się za pół-Greka, pół-Polaka, choć wielokrotnie usłyszał, że nie ma możliwości być kimś w połowie - skoro urodził się w Grecji, jest Grekiem. Jego matka uciekła od męża i od Grecji do Polski gdy Dionisios miał zaledwie dwa lata. Po latach wrócił do kraju swojego wczesnego dzieciństwa, próbując zgłębić jego tajemnice oraz odnaleźć swoją tożsamość. Zapisał się na kurs języka greckiego, licząc na to, że cokolwiek pozostało w jego pamięci, wystarczy dać umysłowi bodziec, a otworzy się jakaś szufladka, coś się przypomni... Nic takiego jednak nie nastąpiło. 

Pobyt w Grecji zaowocował wnikliwymi obserwacjami greckiej rzeczywistości i odkurzeniem rodzinnych wspomnień. Równolegle z poszukiwaniem własnej tożsamości przez Dionisiosa poznajemy problemy Grecji, których dziennikarz był świadkiem - demonstracje odbywające się na Placu Syntagma czy strajk głodowy podjęty przez imigrantów. Sturis nie szuka usprawiedliwienia dla Greków, przeciwnie - widzi ich wady, zauważa też wiele niedociągnięć w systemie, zwraca uwagę na łapówkarstwo. Jakby dla zachowania równowagi pisze również o fascynującej Melinie Mercouri, aktorce i piosenkarce zaangażowanej w politykę. 

Dionisios Sturis pokazuje Grecję daleką od wizji pokazywanej w folderach turystycznych, w której najczęściej dominują zdjęcia pięknych plaż i biało-niebieskie barwy. Kraj ten tutaj jawi się w odcieniach szarości - okazuje się, że gorycz poczuć można nawet smakując pomarańcze. Najgorsze jest to, że - jak mówi jeden z rozmówców Sturisa - Grecja jest lustrem, w którym odbijają się współczesne bolączki i koszmary, a wirus, który zaatakował kraj, będzie się mutował i rozprzestrzeniał. Jedyną radą jakiej udziela Grekom i Europejczykom w ogóle, jest przeglądnięcie się w tym lustrze i wytrzymanie przykrego widoku. Gdy stłucze się lustro, nadzieja na pokonanie złych chwil zginie bezpowrotnie. Grecja. Gorzkie pomarańcze również mogą być takim zwierciadłem. Pozostaje liczyć na to, iż dla Polski nie jest jeszcze za późno.

W.A.B. 2013
Seria: Terra Incognita

1 komentarz:

  1. Twoja opinia bardzo ciekawe, ale nie przekonałam się do tej książki.
    Czuję, że za dużo w niej polityki, a język mało przystępny. Może się mylę, ale wydaje mi się, że autor chciał stworzyć coś "lepszego".

    OdpowiedzUsuń