wtorek, 20 stycznia 2015

Czytam sporo reportaży, ale wśród nich stosunkowo rzadko zdarzają się teksty o Polsce. Nie dlatego, że nie interesuje mnie ta tematyka, ale - jak mi się wydaje - o naszym kraju nie pisze się zbyt wiele. Tym większy był mój entuzjazm, gdy ujrzałam zapowiedź Najlepszych butów na świecie Michała Olszewskiego; podsyciła go znajoma, którą spotkałam na spotkaniu autorskim (udałam się na nie przed lekturą: miało być dla mnie wprowadzeniem w tematykę), wypowiadająca się o pisarstwie Olszewskiego w samych superlatywach.

Jego najnowsza publikacja (autor ma na koncie kilka książek: Do Amsterdamu, Chwalcie łąki umajone, Low-tech, Zapiski na biletach) jest zbiorem tekstów opublikowanych wcześniej w "Gazecie Wyborczej" i jej dodatkach oraz w "Tygodniku Powszechnym". Ich wspólnym mianownikiem są mniejsze i większe tragedie: jednostek, rodzin, małych społeczności i całego narodu. W pierwszej części Najlepszych butów na świecie znalazły się teksty o księżach: proboszczu z Hłudna, któremu nastoletni Bartek w swoim liście pożegnalnym postawił poważne zarzuty, oskarżając go tym samym o swoją śmierć, oraz oskarżonym o pedofilię Andrzeju Z. Najbardziej uderza w tych tekstach postawa społeczeństwa, które nie przyjmuje do wiadomości faktów, zeznania ofiar traktując jak pomówienia, wytwory dziecięcej fantazji lub wręcz daje ciche przyzwolenie na tego typu praktyki, bo przecież księdzu "wolno więcej". Niejako po drugiej stronie barykady stoi bohater trzeciego tekstu, ksiądz Dzedzej, który podjął się napisania książki o byłych duchownych. 

Drugą część zbioru zajmują reportaże o problemach wynikających ze współczesnego postępu. Znalazło się tutaj toksyczne miasto Szczucin, w którym powietrze przesycone jest śmiercionośnym pyłem, w lasach i na brzegu Wisły zalegają hałdy eternitu, a we wspomnieniach pracowników Zakładów Azbestowych przewijają się obrazy rodem z Czarnobyla. Pracownicy wspominają o braku BHP, ubrań ochronnych i jakichkolwiek informacji wskazujących na to, iż ich praca niesie ryzyko. Jak się okazuje, takich skażonych miejsc jest w Polsce więcej... Rabka, Zakopane czy Szczawnica niczym nie ustępują owianemu złą sławą Krakowowi - mimo statusu uzdrowiska i taksy klimatycznej pobieranej od przyjezdnych miasta te mogą "poszczycić się" smogiem o "stężeniach pekińskich". Ostatni temat w tej części Olszewski poświęcił Skawcom, a zwłaszcza jednemu z ostatnich mieszkańców wsi, który nie chce godzi się z przeprowadzką jaka go czeka ze względu na budowę zbiornika Świnna Poręba.

Michał Olszewski na spotkaniu autorskim, Kraków 27.11.2014
©poczytajka
Trzecia część antologii to dwa teksty z wątkiem niemieckim: w Berlińskim safari Olszewski dokumentuje polowania rodaków na targach za Odrą, natomiast bohaterką Bociany już tu nie przylecą jest Agnes Trawny, niegdysiejsza właścicielka posiadłości w Nartach, o której odzyskanie się teraz stara (czyt. walczy w sądzie z obecnymi mieszkańcami)*. Kolejna, czwarta część Najlepszych butów na świecie poświęcona została ludziom wykluczonym - narkomanom, samotnym matkom oraz osadzonym w zakładach karnych, którzy w ramach programów resocjalizacyjnych zajmują się nie tylko owcami i pszczołami, ale również upośledzonymi dziećmi. Niesamowite jest to, że osoby wcześniej stojące na granicy prawa potrafią zamienić się w rzetelnych, troskliwych opiekunów. To w tym reportażu padły najbardziej przejmujące słowa w całym zbiorze: Ja jestem w celi i Patryk jest w celi, tyle że ja zasłużyłam sobie i wiem, za co siedzę. A on? (...) Ja wrócę do normalnego życia. A on ma dożywocie.** Ale programy resocjalizacyjne to jedna strona medalu... Zakłady karne to nadal miejsca, które nie sprzyjają ucieczce od nałogów - handel używkami jest tam powszechny i odbywa się za cichym przyzwoleniem służb więziennych.

W ostatniej, najobszerniejszej części antologii przeszłość zderza się z teraźniejszością, a odradzające się po wojennej traumie Oświęcim i Brzezinka buntują się przeciwko życiu w cieniu obozu Auschwitz-Birkenau. To tutaj przeczytamy o kontrowersyjnych planach budowy kopca (z salami koncertowymi i wystawienniczymi wewnątrz!) na polach pomiędzy dwoma częściami byłego obozu koncentracyjnego oraz budzącej podobne emocje kwestii hymnu szkoły w Brzezince, a także o pracownikach muzeum zajmujących się konserwacją obozowego obuwia, poszukiwaniach zaginionego podczas wojny brata czy mrocznych sekretach Rabczańskiej Willi Tereska. Na teksty te pada cień bolesnej dla Polski historii, w której tragedia jednostki stała się tragedią całego narodu, inaczej niż to ma miejsce w społecznych reportażach z pierwszej części antologii. Nie bardzo potrafiłam znaleźć wspólny mianownik tych historii i paradoksalnie bardziej poruszyły mnie wcześniej zaprezentowane tematy.

Ryszard Kozik rozmawia z Michałem Olszewskim, Kraków 27.11.2014
©poczytajka

Znajoma miała rację - Michał Olszewski świetnie włada piórem: pisze oszczędnym językiem, dba o konkret, przez co nie ślizga się po temacie lecz celnie trafia w sedno sprawy. Ale sztuka pisania to nie wszystko. Świetne teksty nie powstałyby bez zmysłu wnikliwej obserwacji i wyczucia tematu. Olszewski potrafi go bowiem znaleźć tam, gdzie inni już go nie dostrzegali po ustaniu medialnej zawieruchy, wręcz upodobał sobie tematy, których nie znajdziemy na czołówkach gazet. I tym mnie "kupił".  

Czarne 2014

* Teksty nie zostały zaktualizowane, mimo iż przedstawione w nich sprawy znalazły już swój finał. Zamysłem autora było jednak ukazanie ludzkich dramatów i zmagań z losem.
** Michał Olszewski, Najlepsze buty na świecie, Czarne, Wołowiec 2014, s. 104.

0 komentarze:

Prześlij komentarz