wtorek, 3 sierpnia 2010

Marzeniem Klary jest być manekinką. Manekinki nie jedzą. Mają twardą, gładką skórę, cienkie place u rąk, błyszczące oczy. Stoją upozowane za wystawowymi szybami. Wyglądają. Są piękne. Jesteśmy świadkami dążenia do niedoścignionego ideału. Klara walczy. Jest rozpięta między pragnieniem chudości i chęcią jedzenia.

Z początku niejedzenie jest wyrazem buntu pięcioletniej dziewczynki. Dzieciństwo Klary było ciężkie - brutalny Ojciec, wsadzający głowę dziecka do nie zjedzonej zupy i straszący córkę zagazowaniem w piekarniku, matka - histeryczna i zbyt słaba, by sprzeciwić się mężowi. Początkowy bunt przeradza się w pragnienie piękna (żeby Ojciec był z niej dumny) oraz sprawdzenie własnej wytrzymałości psychicznej i fizycznej. Klara przeforsowuje się i przyjmuje głodowe porcje, byle spalić więcej kalorii niż zjadła. Zjada nawet swoje skórki, według niej pożywienie w takiej formie nie tuczy, gdyż wraca do niej cząstka jej samej. Klara obmyśla kolejne diety: fasolka, kalafior, ryż, marchewka... Ideał wraz z kolejnymi gubionymi kilogramami zdaje się oddalać, linia graniczna niebezpiecznie przesuwa się na niższą skalę wagi...

Matka namawia córkę na "normalne" pożywienie, jednak wstaje rano i skrobie dziewczynie półtora kilograma marchewki na śniadanie. Z "miłości". Rodzicielka nie widzi, albo nie chce widzieć, że córka jest chora. Ta z kolei doskonale zdaje sobie z tego sprawę i nie boi się nazwać rzeczy po imieniu: (...) anoreksja choroba duszy. Czai się na ciało. (...) Anoreksja to strach i zadowolenie, że się boisz. Ten strach czuć na kilometr. Oddychasz jej rozprężonym powietrzem. Nie bierze niczego poza sobą pod ocenę. Kokardka na przełyku. Chociaż ozdoby nie mają dla niej znaczenia. Jest kalejdoskopem własnych myśli, kręci się wciąż w jedną stronę. To wzorki, nudne do wyrzygania. Kolorowe, powtarzalne. Figury. Koścista geometria w rurce za szkłem. (...) Mieszkamy na zaczarowanym kole odchudzania.

Życie Klary pokazane jest z perspektywy jej własnych odczuć, dlatego też brak jakichkolwiek osądów na temat jej choroby. Wypowiedzi dziewczyny mają bardzo emocjonalny charakter, są rozedrgane, urywają się jak jej myśli. Podczas lektury czułam, jakby Klara mówiła do mnie, rozumiałam ją. Naprawdę ją rozumiałam!

Temat anoreksji został przedstawiony bez niepotrzebnego moralizatorstwa. Autorka pokusiła się o przedstawienie genezy choroby Klary, która wyrosła na gruncie poczucia braku akceptacji przez środowisko. Wart podkreślenia jest fakt, że Zaplecze jest debiutem powieściowym zaledwie dwudziestotrzyletniej autorki. Bardzo udanym.

W.A.B., 2009

0 komentarze:

Prześlij komentarz