Na Przyrodę w polskiej tradycji czekałam z niecierpliwością. Kultura ludowa należy do moich zainteresowań, toteż każda pozycja z serii Ocalić od zapomnienia jest dla mnie smacznym kąskiem.
Stefan i Olga Kłosiewicz przedmiotem swoich rozważań uczynili przyrodę, ściśle: jej ożywioną część. Omówili drzewa, zioła, grzyby, paprocie, owady, płazy, gady, ptaki oraz ssaki, a także zwierzęta fantastyczne (kłobuk, smok, żmij oraz syrena, której ja nie zaliczyłabym do zwierząt). Materiał w obrębie poszczególnych grup tematycznych został uporządkowany alfabetycznie, a partie na temat kolejnych roślin czy zwierząt zostały opatrzone podtytułem wskazującym najważniejsze ich cechy. Każdy gatunek został szczegółowo omówiony od opisu właściwości leczniczych po występowanie w szeroko rozumianej kulturze. Autorzy odwołują się do faktów historycznych, legend, ludowych przesądów oraz do literatury.
Przyroda w polskiej tradycji to najciekawsza i najlepiej napisana z przeczytanych przeze mnie do tej pory książek z serii Ocalić od zapomnienia (pisałam o nich tutaj). Niestety, tym razem również mam wiele zastrzeżeń do korektorów. O ile początek książki pozytywnie mnie zaskoczył, o tyle po jakimś czasie liczba literówek czy błędów interpunkcyjnych zaczęła rosnąć... Zdziwiło mnie pojawienie się słów takich jak dwubarwość czy wydrelować oraz zamienne użycie wyrazów wątroba i śledziona, nie wspominając już o ludowych klecholach, które prawdopodobnie miały być klechdami.
Nie mogę jednak nie wspomnieć o plusach publikacji. Przyroda... jest pełna ciekawostek (czy wiecie, że aby zapobiec skwaszeniu się mleka wrzucano do niego żywe żaby?) i miłych dla oka rysunków Roberta Dzwonkowskiego. Walorem publikacji jest także przystępny język, dzięki któremu jest to odpowiednia publikacja zarówno dla dorosłego, jak i młodszego czytelnika, ciekawego otaczającego go świata.
Muza 2011
Seria: Ocalić od zapomnienia
0 komentarze:
Prześlij komentarz