sobota, 5 maja 2012

Myślałam, że o fotografii napisano już wszystko. Półki w księgarniach uginają się od poradników, choć w dużej mierze są to opracowania ogólne. Publikację tematyczną, prezentowaną podczas tegorocznej krakowskiej edycji Festiwalu Podróżników Trzy Żywioły, powitałam z dozą ciekawości, ale i sceptycyzmu. Zastanawiałam się, czy książka będzie atrakcyjna dla średnio zaawansowanego fotoamatora, obawiając się, że będzie powielała to, o czym wielokrotnie już pisano. Bałam się, że publikacja powstała dla łatwego zarobku - wszak podróże i fotografia to tematy nośne i niezwykle popularne w ostatnim czasie. Żeby zweryfikować swoje oczekiwania i obawy sięgnęłam po lekturę...

Piotr Trybalski pozytywnie mnie zaskoczył. Fotograf w podróży nie jest typowym "suchym" poradnikiem, który odpowie na pytania, jaki sprzęt kupić czy jak ustawić parametry ekspozycji, by zdjęcia były prawidłowo naświetlone, a do tego atrakcyjne. Autor burzy stereotypy, udowadniając iż nie każda wyprawa w atrakcyjne czy egzotyczne miejsce zaowocuje pięknymi kadrami, gdyż najważniejsze w fotografii są świadomość swoich fotograficznych predyspozycji (nie każdy potrafi nawiązać kontakt z ludźmi, tak pożądany w fotografii portretowej, podobnie jak nie każdy lubi zrywać się z łóżka o świcie, by fotografować górskie krajobrazy) oraz planowanie. W kwestii sprzętu Trybalski, obala kolejny mit. Mimo obecnych trendów (moda na lustrzanki) podkreśla także zalety kompaktów, które - ze względu na dyskrecję - przydają się w podróży, zwłaszcza w fotografii ulicznej. 

W książce został omówiony katalog sytuacji fotograficznych, z jakimi można spotkać się podczas wyjazdów czy wypraw. Trybalski podpowiada jak fotografować pod wodą, w górach, na pustyni, w niskich temperaturach czy w krajach muzułmańskich. Na podstawie własnego doświadczenia radzi, jak poradzić sobie z problemami, które mogą pojawić się na drodze fotografa oraz podpowiada, jak chronić sprzęt w trudnych warunkach i co zrobić, by nie kusić złodziei. 

Fotograf w podróży to publikacja, która nie potwierdziła moich obaw. Opracowana rzetelnie, napisana przystępnym językiem i co ważne - nasycona konkretnymi informacjami (w przeciwieństwie do poradników amerykańskich, gdzie dygresja goni dygresję). A zdjęcia - przepiękne! 

Bezdroża/Helion 2012

0 komentarze:

Prześlij komentarz