sobota, 18 sierpnia 2012

Tequila Oil... jest zapisem brawurowej wyprawy do Meksyku. Hugh Thomson ma osiemnaście lat, niewiele pieniędzy, odrobinę szaleństwa i ogromną wyobraźnię. Wystarczy krótka rozmowa z nieznajomym spotkanym w samolocie, by jego umysł rozpaliła wizja przygody i... dużego zarobku. Jak mu poradzono, tak też zrobił - bez zastanowienia kupił w Stanach Zjednoczonych oldsmobila 98 i ruszył do Ameryki Środkowej, by tam sprzedać samochód, oczywiście z zyskiem. Thomsona, pełnego młodzieńczej fantazji i ufności w powodzenie przedsięwzięcia, nie zrażają problemy, które pojawiają się w drodze. Nie ważne, że chłopak nie ma prawa jazdy czy dokumentów pojazdu - inteligencja i spryt pomagają mu przekroczyć granicę Stanów Zjednoczonych z Meksykiem oraz dostać się do Belize. Również brak pieniędzy okazuje się nie być aż tak dotkliwym problemem - Hugh dzięki świetnej znajomości języka hiszpańskiego często znajdował zatrudnienie jako tłumacz, co owocowało ciekawymi znajomościami i doświadczeniami. 

Tequila Oil... to książka napisana ze swadą i humorem. Thomson ma talent do niespiesznej opowieści, przesyconej odwołaniami do literatury (Hugh był świeżo przed rozpoczęciem studiów anglistycznych). Jest oczytany - wspomina Lawrence'a, Huxleya, Waugha i Greena, polemizując z nimi oraz uzupełniając ich przemyślenia własnymi spostrzeżeniami. Literaturze w ogóle Thomson przypisuje ogromną wagę, traktując ją jako bodziec do wyruszenia przed siebie:
(...) książki są ważne, ponieważ prowadzą swoich czytelników w miejsca, o których inaczej by im się nie śniło - chodzi przy tym nie tylko o podróże w konkretne miejsca na mapie, ale tez o podróże duchowe i emocjonalne.
Konkwistadorzy nigdy by nie wyjechali z Hiszpanii do Nowego Świata, gdyby nie przesiąkli wcześniej romantycznymi historiami o dzikich przygodach, rycerstwie i starciach z dziwacznymi wrogami - nawet jeśli ich konfrontacja z Aztekami okazała się mieć nieco inny charakter (...). Opowieści, nawet całkiem fikcyjne, dużo bardziej pociągają podróżników niż zwykłe przewodniki. 
Refleksje na temat literatury przeplatają się z wyrazami fascynacji kulturami Azteków oraz Majów, po których pozostały tylko ślady w postaci znalezisk w jaskiniach czy ruin świątyń, które Thomson namiętnie eksploruje.

Lektura przebiega płynnie, choć niespiesznie, czym przywodzi na myśl tytułową tequilę o oleistej konsystencji sączoną w dusznym klimacie. 

Czarne 2012
Tytuł oryginału: Tequila Oil: Getting Lost in Mexico
Przekład: Agnieszka Wilga
Seria: Orient Express

1 komentarz:

  1. lubię książki napisane z humorem, tematyka wydaje się ciekawa, więc na pewno kiedyś się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń