Na
pytanie: jaki znasz utwór Iggy'ego Popa zapewne większość przeciętnych
słuchaczy muzyki wymieniłaby "Pasażera" - kawałek wielokrotnie
coverowany przez polskie zespoły (wspomnę tylko o tych bardziej znanych
jak Kult, Pidżama Porno czy Big Cyc). Książka Paula Trynki uświadamia, że Iggy i The Stooges (dla niewtajemniczonych - zespół, z którym Pop zaczynał karierę), to nie tylko Passanger, ale również mnóstwo innych kawałków, które dały podwaliny pod punkrocka.
Choć
to punk mógłby być głównym tematem książki, autor nie skupia się jednak
na ścieżce jaką przetarł nasz bohater nowym gatunkom muzyki, ale na
samym muzyku, na jego życiu, "wzlotach i upadkach", którymi na przemian
naznaczona była jego kariera. Z publikacji przebija obraz odwróconych
proporcji jakości twórczości do poziomu kondycji życiowej Popa - im
bardziej popadał w narkotyki i alkohol, im bardziej rozwiązłe seksualnie
życie prowadził, tym tworzył lepsze dzieła; od momentu, gdy postanowił
ograniczyć używki jego kompozycje straciły na jakości, na sile wyrazu i
przekazu. Co jeszcze zwróciło moją uwagę to to, że zdecydowana większość
pracy poświęcona jest okresowi hulanek, ostrego imprezowania, a
stosunkowo niewielka część czasowi stabilizacji - jednoznacznie widać,
że lata upadku są o wiele ciekawsze niż okres powstawania z popiołu.
Autor
szczegółowo opisuje całą karierę muzyka, dość dużo miejsca poświęcając
młodości Iggy'ego Popa, kiedy ten był jeszcze Jimem Osterbergiem -
miłym, czarującym chłopcem, "największą nadzieją klasy". Świetnie
ukazano proces powstawania oraz rozwoju mrocznej osobowości, która na
wiele lat przejęła kontrolę nad ciałem Jima. Dla wtajemniczonych w
muzykę i życie wokalisty The Stooges nie lada gratką mogą okazać się
rozdziały szeroko opisujące okres współpracy Popa z Davidem Bowiem.
Wrażenie
robi spis podziękowań osobom, do których Paul Trynka dotarł, aby
napisać książkę - lista obejmuje nie tylko tych, którzy znali osobiście
Iggy'ego, ale autor pokusił się także o opinie uczestników pojedynczych
koncertów, tylko po to, żeby obalić lub potwierdzić krążące legendy.
Wewnątrz znajdziemy również zdjęcia obrazujące różne momenty kariery -
przeglądając je nie mogłem uwierzyć, że "Ojciec Chrzestny Punka" mógł
mieć włosy zafarbowane na blond i chodzić w pełnym makijażu - ohyda!
Całość oceniłbym na cztery z plusem, gdyby nie całkiem położona korekta -
literówki pojawiają się niemal na każdej z trzystu pierwszych stron. Na
szczęście im dalej w las tym mniej kłód pod nogami.
Sine Qua Non 2012
Tytuł oryginału: Iggy Pop. Open up and bleed
Przekład: Maksymilian Tumidajewicz, Łukasz Kuśnierz
Sine Qua Non 2012
Tytuł oryginału: Iggy Pop. Open up and bleed
Przekład: Maksymilian Tumidajewicz, Łukasz Kuśnierz
0 komentarze:
Prześlij komentarz