wtorek, 9 października 2012

Miałem nadzieję, że pójdzie tak łatwo jak z Sorokinem, ale to nie ten sam ciężar gatunkowy. Owszem, można u Pielewina doszukiwać się wątków literatury fantastycznej (wszak bohater Omon Ra od dziecka marzy, aby zostać kosmonautą, a akcja Samotnika i Sześciopalcego rozgrywa się na nieznanej planecie), ale najważniejsze jest przesłanie ukryte pod tym "kosmicznym" płaszczykiem. 

Omon Ra chciał wyruszyć w podróż kosmiczną. Przeszedł ciężkie testy, na pamięć wyćwiczył procedury, przeszedł przez męki, aby znaleźć się w przestrzeni pozaziemskiej. Celem jest Księżyc, kosztem osiągnięcia sławy i zapisania się na kartach historii ZSRR - własne życie. Misja okazuje się być samobójcza, ba, kosztuje również życie kilku innych młodzieńców. Księżyc nie posiadający atmosfery szybko wysysa ostatnie tchnienia z płuc Omon Ra, ale ten nie umiera... Budzi się w pieczołowicie przygotowanym studiu telewizyjnym wiernie oddającym krajobraz księżycowy - wszystko to ogromna mistyfikacja nastawiona na pokazanie Stanom Zjednoczonym siły i potęgi ZSRR - my też możemy posłać człowieka na Srebrny Glob! (Swoją drogą, czyż nie jest to bezczelne nawiązanie do lądowania Amerykanów na Księżycu i powiewającej flagi?). Na kpinę zakrawa również obraz ukazujący Reagana, który przyjechał negocjować ograniczenie arsenału jądrowego, podczas gdy Rosjanie nie posiadali takowego!

Kolejne opowiadanie, Żółta Strzała, rozgrywa się w pociągu, który nie ma ani początku ani końca, nie ma też stacji początkowej ani końcowej, nikt nie wie dokąd zmierza, choć niektórzy twierdzą, że jego celem jest urwany most. Ludzie się tu rodzą, dorastają i umierają. Prowadzą interesy, popadają w tarapaty, w konflikt z prawem, zakochują się. Niewielu myśli o życiu poza środkiem lokomocji, mówią, że tam nikogo nie ma, że cały świat jest w pędzącym składzie, a poza nim jest jakiś nierealny byt. Wśród nich znajduje się Andriej, który marzy, aby znaleźć odpowiedzi na te pytania. Co dziwne, udaje mu się to, gdyż pociąg na chwilę staje i rusza po tym gdy Andriej go opuszcza ruszając w nieznane. Ale czy na pewno jest już poza pociągiem? A może mężczyzna nadal śni sen, który rozpoczął się zanim "wysiadł"?

Najbardziej oderwanym od rzeczywistości jest opowiadanie Samotnik i Sześciopalcy. Akcja toczy się w świecie czerpiącym energię życiową z trzynastu słońc. Społeczeństwo zbudowane jest na zasadzie ściśle określonej hierarchii, bez miejsca dla niepełnosprawnych, istot o niestandardowej budowie fizycznej (sześć palców), biednych lub chorych. Są oni odpychani od źródła dającego nadzieję na zbawienie. Wśród nich pojawia się Samotnik-kontestator, który mówi, że istnieje życie poza społecznością, że można wyjść z tego zaklętego kręgu, rządzonego przez Dwudziestu Najbliższych (czyżby KC KPZR?)

Opowiadania te powstały w 1990 i 1992 roku, czyli jeszcze za istnienia i zaraz po upadku Związku Radzieckiego. Nie lada odwagą musiało być tak jawne krytykowanie i ośmieszanie władz w tym jednym z najbardziej opresywnych i ludobójczych reżimów świata. Pielewin zaatakował jedne z najczulszych punktów, w których ZSRR konkurowało z USA - wyścig kosmiczny i polityka zbrojenia. Do tego dorzucił obraz zniewolonego mentalnie człowieka radzieckiego, który nie powinien dociekać prawdy, bo prowadzi to do śmierci społecznej, do wyrzucenia na margines. Pocieszające na tym tle mogą wydawać się słowa Samotnika: Jesteśmy żywi dopóty, dopóki mamy nadzieję (...) A jeśli ją straciłeś, w żadnym razie nie pozwalaj sobie się tego domyślić. I wtedy coś się może zmienić. Ale w żadnym wypadku nie wolno na to poważnie liczyć.

W.A.B. 2007
Tytuł oryginału: Омон РaЗатворник и ШестипалыйЖелтая стрела
Tłumaczenie: Ewa Rojewska-Olejarczuk

0 komentarze:

Prześlij komentarz