niedziela, 18 listopada 2012

W 2011 roku minęła 20 rocznica śmierci Freddiego Mercury'ego. Rok później w polskich księgarniach pojawiło się kilka pozycji poświęconych temu, uważanemu za jednego z największych w historii, showmanowi i jego zespołowi. Laura Jackson, autorka między innymi biografii poświęconych takim gwiazdom jak Bon Jovi, Mick Jagger, Bono, podeszła do tematu z należytą starannością.

Jak zwykle czytelnik najpierw otrzymuje opis dzieciństwa gwiazdy - Freddie urodził się jako Farrokh Bulsara 5 września 1946 roku, a swoje sceniczne imię zawdzięcza kolegom ze szkoły. O latach nastoletnich brak informacji lub są szczątkowe, ze względu na milczenie głównego bohatera na ten temat - wokalista w udzielanych wywiadach nie zwykł odpowiadać na pytania dotyczące tego okresu życia - chciał choć część prywatności zachować tylko dla siebie i swoich bliskich. Przechodzimy kolejno przez etapy kariery Mercury'ego - przez początkowe niepowodzenia, po światełko w tunelu, wielką karierę i stosunkowo szybki jej koniec. Poznajemy najbliższych jego sercu ludzi - kochanków, członków zespołu, ale zwłaszcza dwie kobiety, które pozostały z nim do śmierci. Autorka ukazuje Freddiego jako człowieka spokojnego, inteligentnego, opanowanego, profesjonalistę w każdym calu, pracującego aż do ostatnich dni życia, dającego z siebie wszystko nawet za cenę ogromnego bólu fizycznego, czy to w momencie zaawansowanego stadium AIDS, czy w czasie koncertów, gdy zażywał środki przeciwbólowe, aby dokończyć trasę. Ale poznajemy też jego inną twarz - nieodpowiedzialnego imprezowicza skaczącego z kwiatka na kwiatek, korzystającego z przygód seksualnych bez zabezpieczenia; wpadającego w szał rockmana, gdy któryś z elementów scenicznego show poszedł nie tak jak sobie tego życzył, gdy któryś z trybików nie wskoczył na właściwe miejsce lub gdy coś po prostu szwankowało; dbającego do granic niemożliwości o własny wygląd, pozwalającego się fotografować tylko wtedy, gdy wyglądał idealnie (co dziwne wystąpił w teledyskach w 1991 roku, kiedy wirus HIV wyniszczył doszczętnie jego organizm - chudy, wymizerowany, a jednak zgodził się pokazać przed kamerami). Pewnie, że można powiedzieć, że należał mu się taki koniec - rozwiązły tryb życia, narkotyki, ale smutno mi było czytać o tym, jak do końca nie przyznał się, że jest chory. Żal, że w tak młodym wieku odszedł tak wielki człowiek, tyle znaczący dla świata rocka.

Minusy książki? - odmienianie nazwy zespołu Queen przez wszystkie przypadki i niewielka ilość zdjęć, w dodatku na prawie wszystkich Fredek występuje bez wąsów (ohyda!) lub w ciuchach na modłę glam rocka. Plusy: książka została napisana bardzo wprawnie, widać, że dla autorki pisanie o Mercurym nie było pierwszyzną - ma wyrobiony styl, w czasie lektury nie ma zgrzytów i właściwie czyta się biografię jednym ciągiem, jak wciągającą powieść o fikcyjnym bohaterze. Choć Freddie to nie postać fikcyjna, to nawet nie gwiazda - to legenda. 

In Rock 2012
Tytuł oryginału: Freddie Mercury. The Biography
Przekład: Lesław Haliński

0 komentarze:

Prześlij komentarz