Po prostu brak mi słów, żeby opisać książkę Marka Blake'a. Dzieło jest to monumentalne, zawiera całą, trudną i skomplikowaną historię Floydów. Ciężko pisać mi o Gilmourze, Watersie, Masonie, Wright'cie i Barretcie, gdyż moje słowa będą słowami poniekąd osoby chorej na uwielbienie dla tej grupy. A Momentary Lapse of Reason, płyta, od której zaczęła się moja przygoda z zespołem, doczekała się opinii raczej chłodnych - nie wytrzymuje próby czasu ze względu na użycie instrumentów modnych w latach 80., które później odeszły do lamusa. Trudno mi się z tym zgodzić - każda płyta po Dark Side of the Moon była oczekiwana z niecierpliwością, a A Momentary... tym bardziej, jako ta tworzona już bez Rogera Watersa. Słysząc po raz pierwszy w odtwarzaczu dźwięk wody rozbijającej się o burty łodzi doznałem olśnienia i oczarowania. Tak było na początku, przy pierwszej płycie. Później poszły kolejne - Pulse, Atom Heart Mother, Animals, The Wall. Chłonąłem, połykałem, słuchałem na okrągło. Wtedy, w liceum, wielu z moich znajomych wsiąkło w Pink Floydów, wielu zapewne, tak jak i ja, odstawiło ich płyty na półkę, aby mogły trochę pokryć się kurzem. Ale dzięki Blake'owi znów świecą pełnym blaskiem i kręcą się w odtwarzaczu.
Pink Floydom poświęcono już w Polsce kilka publikacji - pisał o ich piosenkach Wiesław Weiss, przetłumaczono Wspomnienia Masona, jest także antologia tekstów, album poświęcony projektowi The Wall oraz Echa Povey'a. Każda z nich poświęcona niby zespołowi, ale podchodząca do tematu trochę jak do jeża - byleby go tylko nie dotknąć zbyt głęboko. Prędzej świnie zaczną latać jest dziełem nieomal kompletnym, wyróżniającym się na polskim rynku głównie ze względu na szerokie podejście do tematu. Blake dogłębnie analizuje sytuację rodzinną pierwszego i drugiego składu (czyli wszystkich członków Pink Floyd), dzięki czemu dowiadujemy się dlaczego teksty pisane przez Watersa są mroczne, nie dające nadziei lub tylko jej ułamek, poświęcone wojnie, śmierci, tęsknocie, poczuciu wyobcowania. Poznajemy skomplikowaną osobowość Barretta, przyczyny jego choroby, kulisy "odejścia" z zespołu, ale też dowiadujemy się, że Syd wcale nie żył w biedzie i pozostawił po sobie niemały majątek. Gilmour przedstawiony został jako członek zespołu, który najbardziej skupiał się na muzyce, kwestie przesłania tekstu mniej go obchodziły niż warstwa dźwiękowa. Trochę miejsca autor poświęca również milczącemu i trzymającemu się na uboczu Wrightowi oraz zwykle uśmiechniętemu, otwartemu na świat i ludzi Masonowi. Pięć różnych, czasami skrajnie odmiennych osobowości potrafiło tworzyć ten niezwykły zespół. Blake stawia tezę, że te różnice charakterów napędzały twórczość Floydów. Kłótnie o kształt albumów, zwłaszcza o warstwę muzyczną (na czym szczególnie zależało Davidowi), mimo iż destrukcyjne dla istnienia zespołu, prowadziły do podnoszenia poziomu efektu końcowego. Niestety tarcia, rozbieżność wizji dotyczących przyszłości grupy, tego co ma tworzyć, doprowadziło do jej upadku - Waters, którego przesłanie koncentrowało się na antywojennych hasłach było nie do przyjęcia zwłaszcza dla Gilmoura, który nie chciał się zamykać na inne kierunki - miał dość wałkowania tematu utraty ojca, który, jego zdaniem, został dogłębnie omówiony na The Wall.
Prędzej świnie zaczną latać jest pozycją obowiązkową dla każdego fana muzyki Pink Floyd. Dla tych, którzy zaczynają przygodę z kosmicznymi kompozycjami Brytyjczyków książka będzie stanowiła świetny wstęp do zapoznania się z całą dyskografią, ukazujący jednocześnie ich nieraz trudną historię powstawania. Spoglądając głębiej, w książce Blake'a zauważyć można trudne tematy dotyczące przemyśleń życia codziennego. Czytając o Barretcie, który paląc trawkę doprowadził swoje zdrowie fizyczne, a zwłaszcza psychiczne, do krańca wytrzymałości, trudno uwierzyć w zapewnienia zwolenników łatwego dostępu marihuany, że nie jest szkodliwa. Widzimy również jak obsesja jednego człowieka prowadzi do rozpadu grupy.
Książka niestety się skończyła, pozostawiając mnie z żalem, że tak szybko musiałem pożegnać się z bohaterami mojej muzycznej młodości.
Sine Qua Non/SQN 2012
Tytuł oryginału: Pigs Might Fly. The Inside Story of Pink Floyd
Przekład: Jakub Michalski
Sine Qua Non/SQN 2012
Tytuł oryginału: Pigs Might Fly. The Inside Story of Pink Floyd
Przekład: Jakub Michalski
Kocham PF!!! dziękuję za tą recenzję, bo zastanawiałam się nad tą książką... czy faktycznie będzie w niej prawda, czy nie będzie to zbyt powierzchowne.. ale widzę że jednak warto..
OdpowiedzUsuńps. chyba nie ma płyty której bym nie wielbiła...:)
Po książkę z pewnością sięgnąć warto. Prawda zapewne w niej jest, ale czy wszystko o czym napisał Blake jest prawdziwe, nie mi wyrokować - większość autorów siadając do pisania biografii na pewno ma na celu przedstawienie autentycznych wydarzeń i obalenie pojawiających się mitów, a że czasem zawrze jakąś niepotwierdzoną plotkę...? Cóż, zdarza się. Tych słów nie kieruję pod adresem tej książki tylko ogólnie "mówię" o biografiach.
OdpowiedzUsuńO tyle o ile znam zespół mogę powiedzieć, że jest to solidna pozycja opisująca wiele wątków dogłębnie i wyczerpująco.
ps. ja, niestety, znajduję albumy, które wielbię mniej :)