sobota, 19 stycznia 2013

Ralph A. Clevenger jest wykładowcą fotografii przyrodniczej w szkole fotograficznej Brooks Institute oraz autorem wielu zdjęć, które możemy podziwiać w czasopiśmie "National Geographic". Po Bezkrwawe łowy jego autorstwa sięgnęłam z nadzieją na wzbogacenie mojej wiedzy z zakresu fotografii zwierząt, zwłaszcza ptaków. Taką zawartość sugerowała - prześliczna zresztą - okładka oraz tytuł nawiązujący do pojęcia ukutego przez Włodzimierza Puchalskiego, mistrza fotografii przyrodniczej. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że hasło "łowy" zostało tu potraktowane bardzo szeroko i fotograficzne safari w znacznej mierze będzie miało na celu ustrzelenie... krajobrazu! Nie wiem, czym kierowali się tłumacz oraz polski wydawca - niefortunny tytuł wprowadza czytelnika w błąd (jego oryginalny odpowiednik jest bardziej adekwatny do treści książki).

Bezkrwawe łowy to poradnik, na który składa się 14 rozdziałów. Clevenger omawia elementy, bez których nie byłoby fotografii, a więc sprzęt, światło oraz przykładowe tematy szeroko rozumianej fotografii przyrodniczej. Autor porusza kwestię wyposażenia fotografa, jednak w sposób dość oryginalny jak na poradnik. Nie pomaga bowiem w konfiguracji własnego zestawu, lecz omawia posiadane przez siebie akcesoria, często wyjaśniając, w jaki sposób ich używa. Całkowitym novum były dla mnie klamry, którymi delikatnie można przypiąć chwiejącą się łodyżkę kwiatka do czegoś bardziej stabilnego, np. statywu oraz... drabina, która - jak się okazuje - jest całkiem przydatnym narzędziem pracy fotografa. 

Jak wspomniałam wcześniej, autor stworzył katalog tematów, w ramach których omówił makrofotografię, fotografowanie w ogrodach i parkach, dziką przyrodę oraz krajobrazy, przybliżając nie tylko kwestie techniczne wykonywania ujęć, ale w kilku przypadkach zwracając uwagę również na etykę. Przyznam, iż zdziwiło mnie przyzwolenie na o s t r o ż n e fotografowanie gniazd - ptaków nie powinno się niepokoić, zwłaszcza w sezonie lęgowym. Owszem, można fotografować bez ingerencji w ptasi świat, ale wymaga to dobrego sprzętu, umożliwiającego dogodne fotografowanie z dużych odległości, oraz dużego doświadczenia fotografa, którego ważnym elementem jest znajomość behawioru ptaków. W większości przypadków jest to domeną profesjonalistów (np. bracia Kłosowscy), a poradnik adresowany jest do amatorów, którym dla dobra ptaków odradzałabym fotografowanie gniazd w ogóle. Pozostając w temacie etyki, Clevenger zamieścił zestawienie etycznego zachowania w świecie przyrody; pozostaje mieć nadzieję, że zostanie ono zauważone (znajduje się między zestawieniem przydatnych stron internetowych a spisem treści) i że czytelnicy wezmą sobie do serca jego założenia. Warto podkreślić, iż autor zachęca do fotografowania zwierząt trzymanych w niewoli - tak powstało wiele jego zdjęć, które wyglądają na wykonane w naturze. Zwraca jednak uwagę, by nie ukrywać rzeczywistego miejsca wykonania fotografii, gdyż ten fakt nie umniejsza wartości zdjęcia, a świadczy o uczciwości fotografa.

Bezkrwawe łowy to książka inna niż się spodziewałam. Nie podejrzewałam, iż tematyka publikacji zostanie rozszerzona na szeroko rozumianą naturę, nie mogę jednak powiedzieć, że nie była interesująca. Ciekawym rozwiązaniem było ujawnienie wnętrza walizki ze sprzętem autora publikacji; często oglądając profesjonalnie wykonane zdjęcia zastanawiałam się, na jakim sprzęcie pracuje i jak dobrał parametry - na to pytanie odpowiedź można znaleźć przy każdym ze zdjęć autora. A te są naprawdę warte uwagi! Jedyne, do czego mam zastrzeżenia, to warstwa edytorska: pojawiająca się w niektórych przypadkach nieadekwatność opisu do zdjęcia jest dezorientująca, a skrót "rys.", który znajduje się przy każdej fotografii, zastąpiłabym odpowiedniejszym skrótem "fot.". 

Helion 2010
Tytuł oryginału: Photographing Nature: A photo workshop from Brooks Institute's top nature photography instructor
Przekład: Michał Lipa

0 komentarze:

Prześlij komentarz