Safari mrocznej gwiazdy jest pokłosiem panafrykańskiej podróży przebytej niemal w całości drogą lądową. Paul Theroux przed niemal czterdziestoma laty w ramach pracy dla Korpusu Pokoju był nauczycielem - teraz zapragnął zweryfikować swoje afrykańskie wspomnienia oraz... zniknąć, stać się nieosiągalnym. Niedługo przed swoimi sześćdziesiątymi urodzinami (w Afryce osiągnięcie takiego wieku jest niemal dowodem na cud długowieczności) wyruszył w drogę.
Podczas rocznej podróży Paul Theroux przebył cały kontynent od Kairu poprzez Sudan, Etiopię, Kenię, Ugandę, Tanzanię, Mozambik, Zimbabwe po najbardziej niebezpieczny kraj, Republikę Południowej Afryki, gdzie na porządku dziennym są morderstwa oraz gwałty (statystyki są porażające - dziennie dochodzi do pięćdziesięciu zabójstw a do gwałtu dochodzi co dwadzieścia trzy sekundy). Na swojej drodze spotykał wielu ludzi, którzy chętnie dzielili się z nim swoją historią, opowiadali o problemach, z którymi boryka się ich kraj. Obraz, który wyłania się z opowieści oraz własnych obserwacji podróżnika, nie nastraja optymistycznie. Problemem Afryki, obok AIDS czy zawirowań politycznych, jest - paradoksalnie - dobroczynność. Theroux krytycznie podchodzi do działań charytatywnych, które wyręczają Afrykanów, zabijając w nich jakąkolwiek chęć do własnych działań o ile, jak podkreśla autor, kiedykolwiek taką przejawiali. Dary, które przekazywane są przez kraje bogatsze, nie są rozdawane wśród potrzebujących, lecz trafiają na targowiska bądź oddawane są... za usługi seksualne. Tak organizowana pomoc nie wystarczy, gdy Afrykanom brak przedsiębiorczości. W myśl zasady: jeżeli ktoś coś posiada, mnie też się to należy, dochodzi do kradzieży i zasiedlania farm czy zajmowanie czyichś sklepów. Pomijając niemoralność takich działań, Theroux zwraca uwagę na inna kwestię - ziemie leżą odłogiem, a sklepy splajtują, gdyż nowi zarządcy nie znają się na handlu (przykładem niech będzie wykształcony człowiek szydzący z Hindusa liczącego towar w sklepie) czy prowadzeniu upraw na szerszą skalę.
Podczas rocznej podróży Paul Theroux przebył cały kontynent od Kairu poprzez Sudan, Etiopię, Kenię, Ugandę, Tanzanię, Mozambik, Zimbabwe po najbardziej niebezpieczny kraj, Republikę Południowej Afryki, gdzie na porządku dziennym są morderstwa oraz gwałty (statystyki są porażające - dziennie dochodzi do pięćdziesięciu zabójstw a do gwałtu dochodzi co dwadzieścia trzy sekundy). Na swojej drodze spotykał wielu ludzi, którzy chętnie dzielili się z nim swoją historią, opowiadali o problemach, z którymi boryka się ich kraj. Obraz, który wyłania się z opowieści oraz własnych obserwacji podróżnika, nie nastraja optymistycznie. Problemem Afryki, obok AIDS czy zawirowań politycznych, jest - paradoksalnie - dobroczynność. Theroux krytycznie podchodzi do działań charytatywnych, które wyręczają Afrykanów, zabijając w nich jakąkolwiek chęć do własnych działań o ile, jak podkreśla autor, kiedykolwiek taką przejawiali. Dary, które przekazywane są przez kraje bogatsze, nie są rozdawane wśród potrzebujących, lecz trafiają na targowiska bądź oddawane są... za usługi seksualne. Tak organizowana pomoc nie wystarczy, gdy Afrykanom brak przedsiębiorczości. W myśl zasady: jeżeli ktoś coś posiada, mnie też się to należy, dochodzi do kradzieży i zasiedlania farm czy zajmowanie czyichś sklepów. Pomijając niemoralność takich działań, Theroux zwraca uwagę na inna kwestię - ziemie leżą odłogiem, a sklepy splajtują, gdyż nowi zarządcy nie znają się na handlu (przykładem niech będzie wykształcony człowiek szydzący z Hindusa liczącego towar w sklepie) czy prowadzeniu upraw na szerszą skalę.
Paul Theroux wrócił z podróży zafrykanizowany: okradziony i chory* i ze smutną konstatacją, że Afrykanie nie zmienili się nic a nic; nawet dzisiaj, po latach, najlepsi z nich chodzą z gołymi tyłkami*. Urocze miejsce, które pamiętał z poprzednich doświadczeń, zmieniło się w mroczną planetę...
Safari mrocznej gwiazdy wyróżnia się na tle popularnego dziś nurtu literatury podróżniczej. Paul Theroux nie skupia się na przebytych odległościach, w książce nie ma też ani jednej fotografii - w zamian czytelnik otrzymuje sporą dawkę informacji na temat realiów panujących w danym kraju wraz z komentarzem odautorskim. Safari mrocznej gwiazdy to książka napisana ze swadą i z reporterską dokładnością, co - jak udowadnia Theroux - jest połączeniem idealnym.
*Paul Theroux, Safari mrocznej gwiazdy. Lądem z Kairu do Kapsztadu, Czarne, Wołowiec 2013, s. 645.
*Tamże, s. 646.
Wydawnictwo Czarne 2013
Tytuł oryginału: Dark Star Safari: Overland from Cairo to Cape Town
Przekład: Paweł Lipszyc
0 komentarze:
Prześlij komentarz