sobota, 16 marca 2013

W ostatnim czasie za sprawą kilku poważnych wpadek polskiej służby zdrowia zrobiło się o niej głośno. Postanowiłam więc zajrzeć za kulisy pracy służb medycznych, wprawdzie nie w naszym kraju, ale myślę, że pewne (nie)prawidłowości mogą zachodzić niezależnie od szerokości geograficznej.

Szpital Babylon powstał w wyniku współpracy Imogen Edwards-Jones (autorka m.in. Plaży Babylon) z anonimowym pracownikiem londyńskiego szpitala. Na podstawie danych zebranych od przedstawiciela służb medycznych autorka przedstawiła raport z dwudziestoczterogodzinnego dyżuru, który obfituje w liczne, często dramatyczne wypadki. Poznajemy staruszkę, która po upadku zgłasza się na oddział ratunkowy ze złamanym biodrem (wbrew pozorom jest to bardzo poważny uraz), nastolatkę, która trafia do szpitala z silnym bólem brzucha, a opuszcza go ze swoim nowo narodzonym dzieckiem oraz mężczyznę, który miłosne igraszki z kochanką niefortunnie zakończył na stole operacyjnym. Jesteśmy również świadkami ratowania ofiar wypadku samochodowego oraz mężczyzn ranionych maczetą. Przedstawione działania ratunkowe są pretekstem do ukazania specyfiki pracy na szpitalnym oddziale i zdemaskowania jej niedostatków. Pacjenci oczekują na konsultację nawet kilka godzin, a gdy zostają już przyjęci, często podrzucani są innemu lekarzowi jak kukułcze jaja. Atrakcyjne kobiety bywają traktowane jak egzemplarze okazowe, badane kolejno przez wszystkich mężczyzn na dyżurze, podczas gdy inni pacjenci nadal czekają na swoją kolej. Anonimowy informator nie szczędzi również innych pikantnych szczegółów z życia personelu medycznego - kontakty seksualne między lekarzami i pielęgniarkami nie należą do rzadkości, zdarzają się także gwałty na pacjentkach oczekujących pod narkozą na operację.

Choć wiele przypadków opisanych w Szpitalu Babylon należy do ekstremalnych, nie ma powodu by nie wierzyć w ich wiarygodność. Mimo, iż materiał do napisania książki Imogen Edwards-Jones otrzymała od lekarza, wiele sytuacji ukazuje działanie służby zdrowia w bardzo niekorzystnym świetle - począwszy od pomyłek lekarskich, w wyniku których pacjenci ponoszą śmierć, przez niedostatki kadrowe na lukach w systemie kończąc. Brzmi znajomo? 

Wprawdzie Szpital Babylon systemu nie uzdrowi, ale hipochondrykowi może pomóc poczuć się znacznie lepiej - na tyle, że przed wizytą na oddziale ratunkowym lub w szpitalu poważnie się zastanowi nad tym, czy jest to koniecznie.

Pascal 2012
Tytuł oryginału: Hospital Babylon
Przekład: Zuzanna Szwed

1 komentarz:

  1. W jakim świecie my żyjemy? A do niedawna jeszcze wierzyłam, że zawód lekarza to misja. Myślę, że ta książka jeszcze skuteczniej i ostatecznie wyleczyłabym mnie z takich myśli.

    OdpowiedzUsuń