Przed ukazaniem się Pyłu z landrynek. Hiszpańskich fiest Katarzyna Kobylarczyk miała na swoim koncie liczne reportaże pisane dla prasy oraz zbiór tekstów o Nowej Hucie zatytułowany Baśnie z bloku cudów. Najnowsza publikacja wyrosła z fascynacji Hiszpanią - małymi miasteczkami i lokalnymi społecznościami wraz z ich niezwykle barwnymi fiestami. A tych jest mnóstwo! La Tomatina, obchody Wielkiego Tygodnia, corrida i poprzedzający ją bieg byków ulicami miasteczek to tylko niektóre z nich, te najsłynniejsze, o których miałam nadzieję przeczytać w Pyle z landrynek. Moja ciekawość została zaspokojona, ale tylko częściowo. Dlaczego?
W książce znalazło się 30 krótkich objętościowo reportaży, które - wbrew podtytułowi - nie zawsze dotyczyły fiest. Ponieważ przywiązuję ogromną wagę do słów, podtytuł potraktowałam jako wyznacznik doboru tekstów i nastawiłam się na zgłębianie tematu hiszpańskiego świętowania. Niestety, tylko część tekstów traktowała o fiestach, a te, które miały bezpośredni związek z tematem, pozostawiły mnie z uczuciem niedosytu. Spodziewałam się licznych objaśnień, choćby symboliki wykonywanych gestów, a otrzymałam reportaż relacjonujący poszczególne etapy świętowania, ale bez zagłębiania się w szczegóły. Nie dowiedziałam się np. jaka jest geneza tytułowej wojny landrynkowej ani nie przeczytałam o bitwie na pomidory. Otrzymałam za to sporo tekstów nie związanych z tematyką zasugerowaną w podtytule: o tramontanie, rzece Ebro czy o rabusiach sprzed kilku wieków.
Z przykrością muszę stwierdzić, że książka rozczarowała mnie. Jak już wspomniałam, podczas lektury czułam niedosyt - nie tylko z powodu stosunkowo niewielkiej ilości tekstów o fiestach, ale również formy przekazu. Niestety, odniosłam wrażenie, że autorka ślizgała się po powierzchni tematu, nie mogąc przedostać się głębiej, do jego istoty. Z książki dowiedziałam się więc tyle, ile Katarzyna Kobylarczyk zobaczyła na własne oczy, a to według mnie za mało, aby zrozumieć istotę tego niezwykle bogatego i barwnego elementu iberyjskiej kultury.
Czarne 2013
0 komentarze:
Prześlij komentarz