Doskonale pamiętam szkolne wycieczki do muzeów i rodzinne, wakacyjne zwiedzanie skansenów czy innych zabytków. Ich wspólnym mianownikiem były nuda i niekończące się rozmowy na tematy niezwiązane ze zwiedzanymi obiektami. Dziś z przyjemnością poznaję wszelkie aspekty szeroko rozumianej kultury i gdybym miała dziecko, zapewne - podobnie jak niegdyś moi rodzice - sama również zabierałabym je do muzeów czy zamków, denerwując się, że interesuje je tylko to, kiedy zwiedzanie się w końcu skończy.
Gdzie zatem zabrać dziecko, aby było zaciekawione tym, co zobaczy, a rodzice byli usatysfakcjonowani tym, że ich pociecha chłonie wiedzę o świecie, doskonale się przy tym bawiąc? Z pomocą przychodzą Anna i Krzysztof Kobusowie ze swoją najnowszą książką Polska pełna przygód. Autorzy są doświadczonymi podróżnikami, których szczególnie cenię wśród całej rzeszy podobnych im miłośników świata. Anna i Krzysztof Kobusowie łączą pasję poznawania z pracą oraz rodzicielstwem, a przy okazji udowadniają, że nie trzeba wyjeżdżać za granicę, aby odkryć fascynujący i często egzotyczny, aczkolwiek nieznany nam, świat.
Gdzie zatem zabrać dziecko, aby było zaciekawione tym, co zobaczy, a rodzice byli usatysfakcjonowani tym, że ich pociecha chłonie wiedzę o świecie, doskonale się przy tym bawiąc? Z pomocą przychodzą Anna i Krzysztof Kobusowie ze swoją najnowszą książką Polska pełna przygód. Autorzy są doświadczonymi podróżnikami, których szczególnie cenię wśród całej rzeszy podobnych im miłośników świata. Anna i Krzysztof Kobusowie łączą pasję poznawania z pracą oraz rodzicielstwem, a przy okazji udowadniają, że nie trzeba wyjeżdżać za granicę, aby odkryć fascynujący i często egzotyczny, aczkolwiek nieznany nam, świat.
Polska pełna przygód jest katalogiem najciekawszych miejsc w naszym kraju, które z pewnością przypadną do gustu najmłodszym odkrywcom świata. Skąd takie przekonanie? Autorzy książki wszystkie opisane miejsca odwiedzili ze swoimi dziećmi, synami Stasiem i Michałkiem. Wśród propozycji znalazły się zarówno miejsca typowe, takie jak kopalnie złota i soli czy "bajkowe" muzea, jak i niekonwencjonalne: Muzeum Strachów Polnych, Muzeum Produkcji Zapałek, Muzeum Chleba, Park Drogowskazów i Słupów Milowych Cywilizacji. Miejsca, w których dzieci sporo się nauczą (Centrum Nauki Kopernik, Ogród Doświadczeń im. Stanisława Lema) są rekomendowane na równi z tymi, które powstały w celu stricte rozrywkowym (Farma Iluzji, Kraina Westernu, szlak krasnali we Wrocławiu). Ale jaka to rozrywka! Gęsto przetykana przygodą, bo jak inaczej nazwać poszukiwania małych skrzatów na ulicach miasta, rodzinny trekking w Beskidzie Niskim, spływ tratwą po Biebrzy czy przejazd Bieszczadzką Kolejką Leśną? A jeśli przygoda Was znuży i zechcecie nieco odpocząć, za radą autorów będziecie mogli wykąpać się... w czekoladzie! Gdzie? Tego dowiecie się z książki!
Jestem przekonana, że niektóre propozycje autorów zafascynują nie tylko dzieci, ale i dorosłych czytelników - tak było w moim przypadku. Zachęcona lekturą Polski pełnej przygód z pewnością sama odwiedzę kilka opisanych miejsc. Wam również polecam sięgnięcie po przewodnik - mapa na wewnętrznej stronie okładki oraz informacje praktyczne na temat każdego z opisanych miejsc z pewnością pomogą w planowaniu Waszych przygód. A więc - książka w rękę i... Ahoj, przygodo!
Burda Książki 2014
0 komentarze:
Prześlij komentarz