wtorek, 11 listopada 2014

Słowa starzeją się podobnie jak ludzie. Najpierw są tylko trochę archaiczne, nabierają dostojeństwa, budzą szacunek, ale zaraz potem robią się nieprzydatne, często śmieszne, stają się cieniami siebie sprzed lat, po kolei trafiają do umieralni dla słów. Mało kto o nich pamięta, bo tyle się rodzi nowych uroczych słówek, które domagają się uwagi: toster, interfejs, hospicjum, spam...

Trudno nie zgodzić się z Jackiem Podsiadłą - język jest żywą tkanką, która stale ewoluuje. Nowe słowa wypierają stare równolegle z zachodzącymi zmianami otaczających nas realiów. Kiedy bowiem znika desygnat, oznaczający go wyraz "wypada z obiegu". Umarły kalkomania i kukuruźnik wespół z plerezą. Takt i ogłada zanikają w wyniku brutalizacji życia, a w masowej wyobraźni karmionej nowinkami ze świata celebrytów nobliwość utożsamiana jest częściej z frajerstwem niż szlachetnością. Jak zauważył Marek Bieńczyk, jesteśmy dziś społeczeństwem chamów**, współczesne słownictwo swoją dosadnością osłabiło więc wyrazy niegdyś obelżywe, które dziś można by wręcz traktować jak komplement.

Skoro czasy się zmieniają, po co przywoływać słowa z przeszłości, odgrywać te małe ceremonie, celebracje i rytuały pamięci***? Redaktorce tego osobliwego słownika zależało zapewne na stworzeniu obrazu świata, który przeminął, a który żyje w zakamarkach naszej pamięci. Każde z przywołanych przez grono kilkudziesięciu ludzi kultury, pisarzy i poetów słów ma swoją historię, wspominaną nierzadko z rozrzewnieniem i melancholią. Mimo, iż należę do pokolenia lat 80., niektóre ze słów nadal funkcjonują w moim języku lub przywołują osobiste wspomnienia. Nakastlik babci, VHS, kalkomania, gra w gumę, której towarzyszyły liczne skuchy, w przeciwieństwie do - o dziwo! - gry w kapsle, której oddawałam się z lubością! 

Podobne uczucie towarzyszyło mi podczas lektury słownika - Zapomniane słowa nie tylko obudziły wspomnienia oraz poszerzyły mój zasób słownictwa, ale również rozśmieszały do łez. Niedowiarków odsyłam do hasła: beresić, opracowanego przez - nomen omen! - Stanisława Beresia.

* Jacek Podsiadło, Kobiałka, [w:] Zapomniane słowa, red. Magdalena Budzińska, Wołowiec 2014, s. 76.
** Zapomniane słowa, red. Magdalena Budzińska, Wołowiec 2014, s. 140.
*** Jw., s. 108.

Czarne 2014

1 komentarz:

  1. Z pewnością wartościowa lektura. Mam ją w planach oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń