wtorek, 21 lipca 2015


Monikę Witkowską poznałam jako pasjonatkę gór przy okazji lektury książki Everest. Góra Gór. Wówczas autorka dała się poznać jako osoba pisząca w sposób ciekawy i bez zadęcia, więc chętnie sięgnęłam po Góry z duszą.

Książka ta jest zbiorem opowieści o siedmiu górskich wyprawach: na Kilimandżaro, Mont Blanc, Ararat, Aconcaguę, Rysy, Grossglockner oraz Kala Pattar wraz z Lobuche East. Wspomnienia przybrały formę dziennika, przez co czytelnik ma nie tylko okazję poczuć się jak zdobywca opisanych szczytów, ale również poznać od podszewki istotę wypraw wysokogórskich. Kto odpowiada za organizację? Ile dni trwa taka wyprawa? Jak wygląda życie w obozie i samo szczytowanie? Wiele informacji z pewnością nie tylko zaspokoi ciekawość fotelowych podróżników (to ten gatunek, który rzadko wciela swoją pasję w czyn, najczęściej jeżdżąc palcem po mapie siedząc w wygodnym i bezpiecznym fotelu), do których i ja się zaliczam, ale również będzie nieocenioną pomocą podczas planowania własnej wyprawy.

Karty z dziennika - a raczej kilku, bo poszczególne szczyty Witkowska zdobywała na przestrzeni piętnastu lat (1999-2014) - przeplatają się z ciekawostkami dotyczącymi pierwszych lub nietypowych wejść, przyrody czy legend. To z nich czytelnik ma okazję dowiedzieć się czy Arka rzeczywiście osiadła na zboczach Araratu, na którym szlaku można zobaczyć ślady stóp Lenina i co symbolizują kolorowe chorągiewki znane z fotografii Himalajów. Szkoda tylko, że informacje te nie zostały zebrane w jednym miejscu, np. przed informacjami praktycznymi na końcu każdego z rozdziałów - przeskakiwanie między tekstem właściwym, a okienkami nie służyło koncentracji na głównym wątku. 

Na koniec warto wspomnieć o szacie graficznej, gdyż książka została pięknie wydana: właściwy dla albumów kredowy papier (o idealnej gramaturze!) i mnóstwo kolorowych fotografii. Niemalże do ostatniej strony zachwycałam się starannością, z jaką publikacja została przygotowana, gdyż rzetelna korekta nie jest dziś niestety rzeczą powszechną, a ja nie dostrzegłam ani jednej literówki, ani jednego zabłąkanego przecinka, aż nagle - trach! "Rzucie koki"* zdecydowanie osłabiło mój zachwyt... 

Góry z duszą to lektura obowiązkowa dla miłośników gór - od tych "fotelowych", przez "swojskich", tatrzańskich, po planujących własne wyprawy wysokogórskie.

* Monika Witkowska, Góry z duszą, Burda NG Polska, Warszawa 2015, s. 380.

Burda NG Polska 2015

0 komentarze:

Prześlij komentarz