
Książka O słodkiej królewnie i pięknym księciu wzorowana jest na baśni. Mamy tu bohaterów typowych dla tego gatunku (księżniczka i książę), którzy zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia i - chciałoby się rzec - będą żyli długo i szczęśliwie. Okazuje się jednak, iż po okresie zauroczenia, wręcz wzlotów: fruwali razem nad miastem (na skrzydłach miłości oczywiście), przychodzi niespodziewany gość, ciotka Nuda wraz z Wątpliwościami w postaci natrętnych ptaszków. Mimo, iż książę resztkami sił ciągnął Lukrecję w górę, ich ostatni wzlot zakończył się upadkiem, gdyż Wątpliwości zniszczyły skrzydła, które pozwalały im się wznosić w niebo. Do kolorowej niegdyś krainy wkrada się szarość, więc bohaterowie opuszczają ją, zadając sobie pytanie, co teraz z nimi będzie. Autorka podsuwa czytelnikom trzy możliwe rozwiązania, z zachętą do wymyślenia swojego zakończenia. Ja nie dałam księżniczce i księciu ani uschnąć z tęsknoty za minionym szczęściem, ani rozstać się na zawsze. Jak w klasycznej baśni pozwoliłam im zejść się z powrotem oraz żyć długo i szczęśliwie, co nie stało się jednak bez ich pracy i zmian w nich samych. I chociaż nigdy już nie latali tak wysoko jak dawniej, nigdy więcej tez nie spadli.

Zapraszam także do lektury recenzji dyptyku: Florka. Z pamiętnika ryjówki: (link) oraz Florka. Listy do Józefiny: (link)
Media Rodzina 2008
Ilustracje: Agnieszka Żelewska
0 komentarze:
Prześlij komentarz